18 października 2014 roku w Odrowążu, odbył się Hubertus 2014 czyli gonitwa za lisem, na cześć św. Huberta, patrona myśliwych, leśników, rzeźników i kuśnierzy. W gonitwie wzięło udział kilkudziesięciu wyborowych jeźdźców i wspaniałych koni, oklaskiwanych przez liczną publiczność. Organizatorami imprezy byli Marzena i Artur Banaszewscy.
Imprezę rozpoczęła prezentacja jeźdźców i koni oraz rozgrzewającego strzemiennego. Potem dziesięć minut na rozgrzanie koni i zapoznanie się z terenem gonitwy. Dla lisa przygotowano dwie nory czyli wyznaczone miejsca, w których goniący nie mogą schwytać lisa a lis i jego koń mogą odpocząć. Zakładam, że na liczbę nor wpłynęła też wielkość terenu, który miał kształt zbliżony do prostokąta o bokach 250 x 400 metrów.
Gonitwa trwała kilka minut. Lis przedzierał się między "myśliwymi" biegnąc z jednej nory do drugiej. Niestety skazany był na porażkę i po kilku rajdach między norami stracił swoje futro na rzecz jednej z amazonek. Zwycieżczynią gonitwy za lisem została Małgorzata Chrzan, która zgodnie z tradycją, będzie lisem w przyszłym roku.
Po gonitwie nastąpiło oblężenie punktu gastronomicznego. Goście mogli upiec kiełbaskę na ognisku, skosztować grochówki lub żurku. Trzeba było się spieszyć bo jeźdźcy szykowali się już do kolejnych konkurencji.
W międzyczasie (jak ja kocham to słowo! tak często wypowiadane przez mojego kierownika, kiedy próbuję wykręcić się od kolejnego zlecenia brakiem czasu, on na to - "zrób to w międzyczasie":-) można było przejechać się dorożką lub na grzbiecie wierzchowca. Na lubiących rodeo czekał mechaniczny byk...
Po przerwie nastąpił konkurs skoków przez przeszkodę, w którym zobaczyliśmy trochę zrzutek ale tez pięknych, wysokich skoków. Następnie jeźdźcy przecwałowali przez łąkę w wyścigu na 1/4 mili, w którym tryumfowała Marlena Rot na koniu Hasan.
Niestety na tym zakończył się mój udział w imprezie (siła wyższa) i nie zobaczyłem m.in. slalomu, ale zakładam, że też był równie emocjonujący jak cała impreza. Mam nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się na Hubertiusie w Odrowążu, bo to świetny sposób na spędzenie dnia z rodziną.
Galeria
Kulminacja gonitwy...
Zwyciężczyni gonitwy za lisem.
Zwyciężczyni konkursu skoków.
Po prawej - zwycieżczyni wyścigu na 1/4 mili.
Każdy może takie zrobić - wystarczy kupić przyzwoity, amatorski aparat oraz przeczytać instrukcję obsługi :-)
Pozdrawiam
Nie należy jednak koncentrować się na samej technice - treść jest ważna. A tej treści fotograficznej można dużo znaleźć np. na Twoim blogu.
Pozdrawiam
Regulamin
Moje komentarze