Wystartowaliśmy! Co prawda z małym opóźnieniem, ale jesteśmy na trasie! Przez kolejne 5 dni będziemy starać się publikować relacje z wyprawy w trybie on-line. Piszę postarmy się, bo zasięg internetu GSM w rejonach Górskich pozostawia wiele do życzenia. W tej chwili piszę z samochodu zaparkowanego na poboczu drogi, gdzieś koło Wołosatego ;-)
Sobota 29.06.2013
4.44 - Start sprzed klasztoru ss Berbardynek w Świętej Katarzynie. Celem jest oczywiście Łysica 612 m n.p.m. w Górach Świętokrzyskich. Od tej godziny liczymy upływający czas, który teraz biegnie nadzwyczaj szybko
[widgetkit id=12]
5.10 - ekipa "zdobywców" wbiegła na Łysicę
5.38 - schodzimy z do Św Katarzyny i po krótkiej przerwie ruszamy w kierunku Wołosatego, gdzie czeka na nas Tarnica - najwyższy szczyt Bieszczad
[widgetkit id=13]
Po godzinie 11 docieramy do Wołosatego, gdzie po krótkim przygotowaniu ekipa piechurów rusza w kierunku Tarnicy (1346 m n.p.m. Bieszczady).
11.48 - start na Tarnicę
Zaraz po wyjściu na szlak zaczął padać deszcz, który zrobił ze szlaku ślizgawkę. Pomimo tak trudnych warunków, na szlaku spotkaliśmy wielu turystów.
12.58 - jesteśmy na Tarnicy
13.45 - jesteśmy spowrotem w Wołosatych i szykujemy się w dalszą drogę. Niestety deszcz nie ułatwia jazdy po krętych serpentynach. Na szczęście za kierownicą siedzi Jarek i wszytko jest OK.
Więcej zdjęć z Tarnicy
[widgetkit id=14]
W czasie naszej podróży z Bieszczad w Beskid Niski, ekipa paralotniarzy w osobie Krzyśka oblatała Lackową.
[widgetkit id=15]
Następnym punktem jest Lackowa w Beskidzie Niskim (997 m n.p.m.). Po długiej jeździe z Bieszczad docieramy do miejscowości Izby u podnóża Lackowej.
18.12 - wyruszamy na szlak
19.10 - jesteśmy na szczycie
Droga na Lackową dała troszkę w kość wchodzącym - była bardzo błotnista, a samo podejście pod szczyt było bardzo strome.
Zdjęcia z Lackowej
[widgetkit id=16]
Już po zmroku dojechaliśmy do Obidzy, skąd wchodziliśmy na Radziejową - najwyższą górę w Beskidzie Sądeckim (1262 m n.p.m.).
22.28 - start
23.43 - jesteśmy na szczycie
Jak poprzednio, wejście na szczyt utrudniała śliska nawierzchnia oraz dodatkowo gęsta mgła.
Więcej zdjęć z Radziejowej.
[widgetkit id=17]
Ze szczytu zeszliśmu o godzinie 0.55, więc na tej górze zakończymy relację z dnia pierwszego naszej wyprawy. Niestety nie mogliśmy wziąć kapieli i położyć się do łóżek bo... jechaliśmy na Wysoką w Pieninach. Ale o Wysokiej napiszemy w relacji z dnia drugiego :-).
Zdjęcia: mojeSwietokrzyskie.pl, Robert Stachyra - robertstachyra.eu, Mateusz Ferenc, Bartek Stachyra, Krzysztof Szczygieł, Jarosław Zięba
P.S. A swoją drogą jaka przystojna ta męska ekipa
Ale czy nasi śmiałkowie nie za dużo pozują do zdjęć? Lepiej niech maszerują, żeby nie tracić cennych minut, a fotki w ruchu.
Proszę mi uwierzyć, żeby sobie popozować do zdjęć to najpierw muszą się solidnie nachodzić
pozdrawiam
Panie Bartoszu, więcej uśmiechu na zdjęciach
Powodzenia!
Relacja bardzo dobra, ciągle zaglądam, żeby zobaczyć, co nowego.
Proszę przekazać zdobywcom, że grupa Łazików trzyma kciuki i życzy powodzenia.
Regulamin
Moje komentarze