Przebieg:
Skarżysko/Pogorzałe (0 km) - Majdów (10 km) - bagno (15 km) - Rędocin (16 km) - Rezerwat Skałki Piekło pod Niekłaniem (23,5 km) - Furmanów (29 km) - Piasek (35 km) - Stara Kuźnica (38 km) - Końskie (46 km)
Informacje praktyczne:
- długość trasy: około 46 km
- czas przejścia: 11,5 h
- stopień trudności: trasa łatwa z wyjątkiem kilku miejsc np. bagno
Opis:
Do tego szlaku przymierzałem się dość długo, bo jakiś rok albo i dłużej. Oczywiście bez specjalnego parcia, bo inne szlaki też kusiły. Tak długie odcinki mają to do siebie, że potrzebują dużo czasu na ich przejście. Dużo czasu oznacza, że trzeba wcześnie zacząć i późno skończyć, a to komplikuje sprawę pod kilkoma względami. Po pierwsze, jako turysta weekendowy, mam problem z dojazdem na start i z powrotem. Dni wolne mają to do siebie, że transport publiczny nie kwapi się, żeby wozić jednego turystę o 5 rano czy późnym wieczorem. Dlatego ten szlak musiał poczekać do urlopu. Po drugie nie przez cały rok dzień jest wystarczająco długi, żeby nie chodzić po nocy - niby można ale po co... Po trzecie czekałem na okres suchy, w którym leśne ścieżki w okolicach Skarżyska, nie wciągają po kostki w błotne zasadzki. Wreszcie nastąpił zbieg okoliczności sprzyjających: długi lipcowy dzień, kilkanaście dni bez deszczu oraz urlopowy poniedziałek. No to w drogę!
Na starcie, czyli skarżyskiej dzielnicy Pogorzałe, stawiłem się przed 6 rano. Jeszcze chłodno, ale w plecaku krótkie gatki bo upał zapowiadali w telewizorze. Szlak ma swój początek przy trasie E7, nieopodal SP nr 9, na terenie której stoi pomnik Żołnierzy A.K. Skręcamy w ulicą Główną, którą idziemy w górę, żeby na końcu asfaltu wejść do lasu, którym z drobnym przerwami, szlak prowadzi do samych Końskich.
W lesie przechodzimy przez przyszłą (mam nadzieję od 2009) S7. Natura nie znosi próżni, więc las upomniał się o wycięty pas pod drogę i zapełnił go już kilkumetrowymi drzewkami.
Po 4,5 km szlak przystaje przy Wojennym Cmentarzu Partyzanckim Żołnierzy A.K., do czego i Was zachęcam - tj. do przystanięcia i chwili zadumy, może modlitwy.
Kilkadziesiąt metrów dalej szlak niebieski skręca w lewo i rozstaje się ze szlakiem czerwonym. Na tym odcinku szlak jest słabo oznaczony więc trzeba być czujnym.
Po 9 km jest wieś Majdów, w której jest sklep. Oprócz napojów kupiłem spray przeciw komarom i kleszczom, co okazało się potem najlepszym posunięciem tego dnia. Latające w chyba milionowych watahach, gryzące bestie zjadły by mnie niechybnie gdyby nie chemiczny "pancerz".
Za Majdowem szlak wraca do lasu, gdzie spotyka szlak czarny z Sołtykowa do Bliżyna. Po kilku kilometrach wspólnego spaceru, szlak niebieski skręca w prawo w kierunku... bagna.
Na tym odcinku oznakowanie szlaku znowu kuleje. Ale najgorsze znajduje się na 15 kilometrze. Niewielkie bagno, którego nie jak się nie da przejść suchą nogą bez kaloszy. W trawie czyha woda, która sięga ponad kostkę i musi wlać się do buta. Dodatkowo podłoże jest miękkie i grząskie, prze co trudno utrzymać równowagę. Bagno ma tylko kilkadziesiąt metrów, ale mokre buty zostają na kolejne 30 km...
Za Rędocinem szlak się cywilizuje. Biegnie szerokimi, równymi drogami leśnymi. Tak jest do skrętu w kierunku rezerwatu Skałki Piekło pod Niekłaniem. Niestety tu też oznakowanie zawodzi, bo go zwyczajnie nie ma. Może i lepiej, bo ktoś mógłby skorzystać i pójść za nim. Napotkany Leśniczy pokazuje mi którędy szlak przebiega jednocześnie przestrzega, żebym nie próbował tam iść. Szlak podobno przebiega przez rozlewiska i chaszcze jakich mało w okolicy. W zastępstwie wskazał mi drogę, którą możecie zobaczyć na powyższej mapie. Taką drogę też polecam po próbie wejścia na oryginalny szlak, ale szybko się wycofałem. Jak to mówią - zbyt hardcore-owo. Słuchajcie leśników! :-)
Za rezerwatem a przed Niekłaniem szlak niebieski łączy się ze Szlakiem Piekielnym. Odcinek do Furmanowa jest fatalny. Jest tak zarośnięty, że chwilami musiałem zejść na psy... czyli na czworaka. W Furmanowie znajduje się pomnik Żołnierzy A.K. z oddziału Antoniego Hedy "Szarego", który przed słońcem chroniony jest przez okazały, pomnikowy dąb szypułkowy. Przekraczamy rzekę Czarną, która była w rzeczywistości czerwona..
Za Furmanowem tylko las, las i las... Na 35 kilometrze jest wieś Piasek, w której przy kapliczce, ukryty pod gałęziami drzewa, stoi pomnik Jana i Zofii Janiszewskich, zabitych przez Niemców podczas obławy na oddział "Robota".
3 km dalej szlak przebiega przez Starą Kuźnicę, w której znajduje się zabytkowa kuźnia wodna. Kolejne 8 km i jesteśmy w Końskich, gdzie ledwie, ledwie załapałem się na ostatniego busa...
Galeria
Początek szlaku.
Pomnik Żołnierzy A.K. przy SP 9.
E7
Koniec asfaltu na Pogorzałym.
Przyszła, wtórnie zalesiona S7.
Pszysiądź wędrowcze...
Wojenny Cmentarz Partyzancji Żołnierzy A.K.
My w lewo...
Teraz prosto.
Czasam trzeba poskakać...
Żeby potem było łatwo.
Tu też prosto. Okolice wsi Łazy.
Za Majdowem.
Niech Bóg Cię strzeże.
Natura pochłonęła UE.
W lewo? Nie, w prawo.
Żeby nie było, że jakiś maluch...
Szlak słobo wydeptany...
Bagno. Bez kaloszy nogi mokre.
To czarne, to woda a nie ziemia...
Bezimienna mogiła za bagnem.
Jedna z wielu zasadzek zastawionych przez PTTK. Nie w prawo, ale prosto!
Droga za Borkami.
Rezerwat Skałki Piekło pod Niekłaniem.
Zatańcz ze mną sztywniaku...!
Przed Niekłaniem.
Szlak Piekielny. Piekielnie zarośnięty...
Leśna sala gimnastyczna.
Furmanów. Pomnik Żołnierzy A.K. z oddziału Antoniego Hedy "Szarego" oraz pomnikowy dąb szypułkowy.
Rzeka Czarna, a może czerwona?
Mogiła w okolicach wsi Piasek.
Piasek.
Pomnik Żołnierzy A.K. z oddziału "Robota"
Droga do Starej Kuźnicy.
Stara Kuźnica.
Rozumiem, że obiekty z ostatniego odcinka szlaku doczekają się osobnych opisów - czekam z zainteresowanie m.
A czy wiesz, że w Piasku był piękny stary drewniany młyn, który obecnie można odwiedzać w skansenie w Tokarni? Celowo piszę "odwiedzać", bo traktuję go jako dobrego znajomego - często go widywałam na dawnym miejscu, to teraz wypada zajrzeć w odwiedziny do jego "domu spokojnej starości".
O młynie nie wiedziałem, bo w Piasku byłem pierwszy raz nie licząc nocnych odwiedzin podczas zeszłorocznej koneckiej setki. Ale jak będę w Tokarni, to odszukam ten młyn.
Pozdrawiam
Regulamin
Moje komentarze