Lokalizacja:
Kurozwęki ul. Zamkowa 3, gmina Staszów, powiat staszowski, woj. świętokrzyskie
GPS: 50.597101°N, 21.100685°E
internet - www.kurozweki.com
Przy pałacu znajduje się duży, bezpłatny parking!
Opis:
Zespół Pałacowy w Kurozwękach to nie tylko wspaniały, zabytkowy pałac, ale kompleks turystyczny, na który składają się takie atrakcje jak hodowla bizonów, mini zoo czy labirynt w kukurydzy. Ten zestaw atrakcji pozwala na spędzenie w interesujący i aktywny sposób całego dnia, a doliczając pokoje gościnne, restaurację i pizzerię - nawet nocy. Jednocześnie jest to jedno z nielicznych miejsc turystycznych w naszym regionie, w którym spędzenie całego dnia jest łagodne dla naszej kieszeni. Nie wiem czy właściciele mieli taki zamiar, ale udało się im się uzyskać bardzo dobry stosunek cen do ilości atrakcji czy długości spędzonego tam czasu.
Wchodząc na teren zespołu pałacowego musimy kupić bilet na samo wejście, co mnie trochę zdziwiło ale na krótko. W ramach tego biletu kosztującego kilka złotych, można pospacerować wokół zamku, odwiedzić zwierzaki w mini zoo czy dać poszaleć pociechom na placu zabaw. Inne atrakcje są osobno, ale też przystępne. Jeśli dobrze pamiętam, to za wszystkie bilety płacimy w pojedynczych złotych.
Główną atrakcją jest pałac. Więcej na jego temat napisałem TU. Żeby było krótko - pałac piękny i wart odwiedzenia. Nie polecam tylko wizyty w sobotę, w sezonie weselnym. Górna część pałacu jest wtedy niedostępna dla zwiedzających.
Mini zoo najchętniej odwiedzą dzieciaki, ale i dorośli nie powinni się nudzić. W inwentarzu są zwierzaki duże i małe, tubylcze i egzotyczne, czyli dla każdego coś dobrego.
Słynne już bizony, choć sąsiadują z mini zoo, nie są jego częścią. W odwiedziny do tych olbrzymów jeździ się na specjalnych przyczepach ciągnionych przez ciągnik. Wycieczka odbywa się pod opieką przewodnika, który oprócz opowiadania o bizonach, pełni bardzo odpowiedzialną funkcję - otwiera i zamyka ogrodzenie bizonów. Niby nic, ale jakby dobrze nie zamknął... Zwierzęta imponują wielkością i budzą respekt. Hodowane są w sposób naturalny, czyli spędzają cały rok na łące bez zbędnej ingerencji człowieka.
Labirynt w kukurydzy cieszy się dużą popularnością. Ponad czterohektarowe pole obsiewane jest kukurydzą tworząc inny co roku obraz. Suma ścieżek liczy kilka kilometrów i przejście labiryntu zabiera kilkadziesiąt minut. Podczas szukania drogi można rozwiązywać odnajdywane po drodze zagadki. Jednak dla mnie największą zagadką jest umysł ludzki... Nie rozumiem jak można wydać pieniądze na dojazd, zapłacić za bilet do labiryntu, a potem chodzić na skróty niszcząc czyjąś pracę i zabawę innym.
Gastronomia to też mocna strona tego miejsca. Do wybory mamy kilka miejsc różniących się menu oraz cenami. Obok placu zabaw stoi Bizon Bar gdzie można zjeść hod-doga, frytki - czyli szybko i tanio. Drugą opcją jest pizzeria znajdująca się na dziedzińcu zamkowych. Trzecia możliwość to restauracja zamkowa. Tam można zjeść zarówno danie z bizona (dość drogie) oraz dobry domowy obiad, którego cena jet już całkiem przystępna. Podsumowując napiszę, że można zjeść tanio i dobrze.
Turyści chcący zostać dłużej mogą skorzystać z miejsc noclegowych dostępnych w zespole pałacowym. Tu podobnie jak w przypadku gastronomii, można spać drożej i lepiej, albo taniej i też całkiem dobrze. Dostępne są pokoje w zamku w komnatach dawnych właścicieli oraz tańsze w budynku dawnego browaru. Osobiście korzystałem z tańszej opcji i mogę ją polecić bardziej oszczędnym turystom.
Byłem w Kurozwękach dwa razy w tym raz z noclegiem. Taką też opcję polecam. Po całym dniu w ruchu i gwarze można odpocząć w ciszy wieczoru. Gdy odwiedzający opuszczą teren pałacu, umilkną traktory itp., wokół pałacu zalega wspaniała cisza. Można spokojnie zjeść z dziećmi pizzę, z dorosłymi wypić kieliszeczek dla kurażu, potem iść na wieczorny spacer po alejkach parku, obok zagród bizonów i zwierzaków w mini zoo. Rano śniadanie w zamkowej restauracji, a po nim w drogę... do Szydłowa, Rakowa, Rytwian...
Galeria - Zespół Pałacowy w Kurozwękach.
Pałac z zabudowaniami
Brama.
Pałac.
Kaplica.
Lochy.
Budynek administratora.
Oficyna
Oranżeria
Bizony
Gotowi do odjazdu.
Codzienna toaleta.
Przychówek.
Dobra mama, to i cień zrobi.
Labirynt w kukurydzy
Jedna z zagadek.
W poszukiwaniu wyjścia.
Zniszczenia w labiryncie. Idąc tym skrótem można zaoszczędzić jakieś 6 metrów. Tylko po co?
Mini ZOO
Otoczenie pałacu.
Rzeka Czarna.
Koń arabski.
Menu z Bizon-Grill
Figura Matki Boskiej w przypałacowym parku.
Pomnik przyrody Platan Klonolistny.
Plac zabaw.
Dań z mięsem bizona próbowałem. Nie pozwoliłem sobie jednak na drogi stek, bo budżet wyjazdów rodzinnych na to nie pozwala, ale skusiłem się na dania z mniejszą ilości mięsa, tzn. pierożki i zupę gulaszową. Oba dania bardzo dobre.
Jeśli chodzi o brak zdjęcia, to wynika to z tego, że mam pewną dysfunkcję psychiczną. Co prawda cecha ta stała się dysfunkcją dopiero w czasach facebooka i innych śmietników internetowych... Chodzi o to, że się trochę wstydzę wyciągać aparat w restauracji i fotografować talerze... Ale popracuję nad tym... :-)
P.S. Przepraszam potencjalnie urażonych użytkowników Facebook-a, za określenie go śmietnikiem. Sam używam FB i jak na każdym śmietniku, również tam można znaleźć prawdziwe perły.
Regulamin
Moje komentarze