Nie spodziewałem się tego, że po latach zmienię zdanie na temat pojedynku "oznaczenia szlaku vs mapa". Do tej pory twierdziłem, że mapę dobrze jest mieć, ale najlepiej podążać za oznaczeniami. Wynikało to z tego, że mapy prezentują "orientacyjny" przebieg szlaku, zwłaszcza w terenie "niecywilizowanym". Rzeczywisty przebieg szlaku często mija się z mapami. Ten szlak sprawił, że często wyciągałem mapę z plecaka.